.:: Forum Piracz.com.pl ::.

Wczoraj od znajomego dostałem zasilacz impulsowy. Wizualnie nie widać na nim uszkodzeń. Po podłączeniu zasilania napięcie na wyjściu jest pulsujące tzn. cyklicznie pojawia się i znika. Jest to klasyczny flyback o mocy kilkudziesięciu watów na układzie NCP1250.

Ja sie nie znam , ale zaczalbym od sprawdzenia napiecia na tym najwiekszym elektrolicie, nie mam schematu więc nie wiem w czym on siedzi.
Potem zobaczyłbym czy po tym mostku na czterech diodach napiecie jest stale czy pulsujace.
Probowalem znależć schemat, ale nie znalazlem więc wiecej chyba nie pomogę.
Może cos sie wzbudza i trzeba gdzies kondesator blokujacy dolozyć. Mozna próbowac z kondensatoprem mikowym 10n na 500V wlaczac go w rozne punkty do masy, ale to taka metoda na macanego.
Zastanawiam sie od czego jest ten wielki transformator? W wiekszowci zasilaczy impulsowych ktore widzialem transfomatorki sa malutkie nawet w tych 200-400W.

Pomogę jeśli się nie znasz nie dotykaj bo grozi śmiercią tak wszędzie - prawie wszędzie jest 400V więc potrafi usmażyć człowieka
w załączniku pdf układu sprawdzić napięcie zasilania scalaka sprawdzić mosfety sprawdzić rezystory i kondensatory zepsute wymienić i podłączyć jak nie zadziała kupić nowy

Naprawiłem kilka zasilaczy, głównie komputerowych. Zasilam przez transformator separujący 230/230V. Po wybadaniu omomierzem stwierdziłem że coś jest nie teges z pętlą sprzężenia zwrotnego w obwodzie wtórnym.

sp8gsc pisze: ↑wtorek 14 lip 2020, 13:11Zastanawiam sie od czego jest ten wielki transformator? W wiekszowci zasilaczy impulsowych ktore widzialem transfomatorki sa malutkie nawet w tych 200-400W.

Generalnie zależy od konfiguracji i warunków chłodzenia. W zasilaczach komputerowych stosowana jest przetwornica przepustowa (forward lub półmostek), do tego jest chłodzenie wymuszone.

Udało się naprawić, wystarczyło wylutować tranzystor SRC1203 i połączyć dwa punkty lutownicze. Przy obciążeniu żarówką 24V 21W napięcie wyjściowe wynosi ok. 17V.