Cześć,
Mam w domu wzmacniacz Unitry - WS304S. Spuchł mi jeden z podwójnych kondensatorów Elwy (słynny 2x4700uF), więc postanowiłem je wymienić.
Schematy od tego wzmacniacza pokazują, że w tym miejscu powinny być zupełnie inne kondensatory - mianowicie 2200uF w ilości 3 na kanał, włączone w taki sposób, że na napięciu dodatni jest jeden taki kondensator, a na ujemnym 2 równolegle.
Zastanawiam się dlaczego tak jest i jaki ma to wpływ na brzmienie?
Czy lepiej jest wymienić te Elwy na 2 odpowiednio połączone kondy o pojemności 4700uF, czy trzymać się schematu i wrzucić 3 mniejsze?
A może jeszcze lepiej zamontować 3 kondensatory po 3300uF każdy, w układzie takim jak na schemacie. Taki sposób zachowywałby podobną łaczną pojemność jak te 2x4700. Akurat mam odpowiednią ilość takich nichiconów i chętnie bym je zastosował. Są jakieś negatywne strony takiego rozwiązania?
Chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat.
Pozdrawiam,
Bartek
Kondensatory w WS304S 2x4700uF czy 2200uF
W obu gałęziach zasilacza powinny być kondensatory o identycznej pojemności. Kup cztery kondensatory 4700uF najlepiej niskoimpedancyjne (low ESR) na napięcie 40-50V. Jeśli są diody BYP401-100 takie czarne z czerwonym paskiem to warto sprawdzić, czasami ulegają uszkodzeniu.
Pokasz tu schemat i zaznacz na nim gdzie sa te kondensatory 3szt. Ciekawi mnie to ?
Faktycznie na schemacie sa po trzy kondensatory 2200 uF
jeden w dodatnich galęziach prostownika,a po dwa w ujemnych
https://obrazki.elektroda.pl/3684420200_1353346797.jpg
W dodatku są dwa zasilacze równolegle. Jaki to ma sens?
jeden w dodatnich galęziach prostownika,a po dwa w ujemnych
https://obrazki.elektroda.pl/3684420200_1353346797.jpg
W dodatku są dwa zasilacze równolegle. Jaki to ma sens?